Strona główna > Lifestyle > “Ubezpieczenie OC “anglika” może kosztować krocie”. Sprawdzamy, czy to prawda!

Samochody z kierownicą po prawej stronie, popularnie znane jako “angliki”, na polskich drogach wciąż są niszą. Dopiero od 5 lat fani aut z Wielkiej Brytanii mogą bez problemów zarejestrować je w Polsce. Wydaje się, żę pod górkę mogą mieć natomiast przy ubezpieczeniu takiego auta. I nie chodzi wcale o specjalne formalności, ale o wydatek z jakim wiąże się ubezpieczenie OC “anglika”. Sprawdzamy, czy polisa dla takiego auta rzeczywiście musi kosztować krocie! 

Samochody sprowadzone z Anglii kuszą niższą ceną - tak po prostu. Czasem jednak oszczędność bywa chwilowa, bo o ile cena auta była wyjątkowa atrakcyjna, tak zaoszczędzone pieniądze będziemy musieli wyłożyć na ubezpieczenie OC “anglika”, a także jego przystosowanie do jazdy po polskich drogach. Ile kosztuje polisa auta z kierownicą po prawej stronie i czy właściciele aut sprowadzonych z Wielkiej Brytanii naprawdę są w nieciekawej sytuacji? 

Niszowy rynek “anglików” w Polsce 

Nie da się ukryć, że auta z kierownicą po prawej stronie, na polskich drogach widujemy dosyć rzadko. Wcześniej przyczyny tego mogliśmy doszukiwać się w przepisach, które nie były przyjazne amatorom brytyjskich samochodów. Do 15 sierpnia 2015 roku, Polska była praktycznie “zamknięta” na auta sprowadzone z Wielkiej Brytanii, ponieważ ich rejestracja była możliwa jedynie po zrobieniu tzw. przekładki, czyli przeniesieniu kierowcy na lewą stronę, przełożeniu pedałów czy zmianie reflektorów. 

Po zmianie przepisów, rejestracja i ubezpieczenie “anglików” nie stwarza większych problemów. Jednak przed rejestracją samochodu, należy przeprowadzić w nim pewne zmiany, by przystosować go do jazdy na polskich drogach. 

Jak przystosować “anglika” do polskich dróg?  

Auto, które dotychczas jeździło po brytyjskich drogach nie jest dostosowane do jazdy po polskich. Aby możliwa była jego rejestracja czy ubezpieczenie, musimy dokonać pewnych modyfikacji. Na stronie https://beesafe.pl/porady/ubezpieczenie-oc-anglika/ eksperci firmy Beesafe podpowiadają, jakie zmiany będą konieczne.  

Wśród najważniejszych wyróżnimy: 

  • wymianę szkła w lusterkach na takie, które zapewnią zwiększone pole widzenia po lewej stronie,

  • wymiana prędkościomierza, aby wskazywał prędkość w kilometrach,

  • przestawienie tylnych świateł przeciwmgielnych,

  • modyfikacja przednich reflektorów, by lepiej oświetlić prawe pobocze (w tym znaki drogowe czy pieszych idących poboczem, ale także by uniknąć oślepienia aut jadących z naprzeciwka).  

Całkowity koszt takich modyfikacji może wynieść od 1 do 2 tysięcy złotych. W tej perspektywie okazuje się, że początkowa cena samochodu, to tak naprawdę dopiero początek wydatków.  

Ile kosztuje ubezpieczenie OC “anglika”? 

Przez dłuższy czas panowało (a może nadal panuje) przekonanie, że ubezpieczenie OC “anglika” wiąże się z horrendalnymi wydatkami, a towarzystwa nakładają na ich właścicieli ogromne zwyżki. Podpierano się większą szkodowością aut z kierownicą po prawej stronie, co niosło za sobą większe ryzyko ubezpieczeniowe. Tak naprawdę nie ma wielu statystyk, które mówiłyby o większej szkodowości kierowców “anglików”. Okazuje się jednak, że ubezpieczenie w przypadku takich aut, owszem - jest droższe - ale nie bardziej niż przykładowo ubezpieczenie dla młodych kierowców. 

Sprawdziliśmy zatem, ile kosztuje ubezpieczenie OC Audi A4 z 2014 roku. Właścicielem jest 46-letni prawnik, na co dzień poruszający się po ulicach Krakowa. Najtańsze ubezpieczenie OC dla jego auta w wersji europejskiej, z kierownicą po lewej stronie, to koszt rzędu 640 złotych. Dla porównania sprawdziliśmy także cenę polisy dla dokładnie takiego samego modelu, ale w kierownicą po prawej stronie. Różnica w cenie? Okazuje się, że “anglika” możemy ubezpieczyć od 1018 złotych.

Artykuł sponsorowany

Komentarze (0)

Zostaw komentarz